- 3 białka
- 100 g łuskanych migdałów
- 1 szklanka cukru pudru
- 50 g cukru zwykłego
- żółty barwnik w płynie
Składniki na nadzienie:
- 50 g miękkiego masła
- 4 łyżki cukru
- 3 łyżki lemon curd
- 50 g serka kremowego
Białka z szczyptą soli ubij na sztywną pianę.Następnie dodawaj po łyżce zwykłego cukru, tak aby powstała piękna lśniąca masa, podobna do tej jaką wykorzystuje się przy tworzeniu bezy.
Zmiksuj razem cukier puder i migdały, tak aby powstała ci mąka. Wszystko przesiej przez sito, a większe kawałki odrzuć, wszystko powinno być leciutkie i delikatne.
Do mąki migdałowej dodaj 1/3 ubitych białek, całość delikatnie wymieszaj i dodaj kolejną porcję białek i ponownie wymieszaj. To jest ważny moment w przygotowaniu makaroników ponieważ, składniki należy delikatnie mieszać tak, aby nie stracić nadmiaru powietrza które wpompowaliśmy do bezy. Nie możesz też zbyt krótko tego robić aby makaroniki nie popękały na górze.
Teraz jest dobry moment na to by dodać nasz barwnik do przygotowanej masy, by wspólnie z białkami ładnie się połączyły.
Przy użyciu szprycy, uformuj małe kuleczki na papierze do pieczenia w większych odstępach. Uderz lekko blachą z ciasteczkami o blat by się rozeszły na boki.
Całość piecz w piekarniku rozgrzanym do 150 stopni, przez 10-15 min w temperaturze 125 stopni.
Nie jestem okrutny dlatego też poniżej podaję parę przydatnych linków, jak je dobrze przygotować.
Poniżej świetny filmik z instrukcją jak należy poradzić sobie gdy nie macie szprycy.
Poniżej filmik z instrukcją przygotowania makaroników. Przyznam się szczerze, ze on najbardziej mi pomógł.
Masło rozetrzyj na delikatną białą masę z cukrem. Oczywiście masło musi być w temperaturze pokojowej. Do całości dodaj lemon curd, a na sam koniec zmiksuj wszystko razem z delikatnym serkiem.
Przygotowanie wcześniej makaroniki, przełóż kremem. Muszą być one dobrze wystudzone, ponieważ są dosyć delikatne więc aby krem nie wpadł do środka lepiej poczekać chwilkę.
Przełożone ciasteczka najlepiej smakują następnego dnia.
Smacznego i powodzenia!