- 2 białka (ciepłe)
- 1 szklanka cukru drobnego do wypieków
- 3 łyżki dżemu truskawkowego
- szczypta soli
Białka ubij w mikserze pierw na średnich obrotach. Gdy będą już lekko spienione dodaj szczyptę soli. Zwiększ obroty i ubijaj do momentu aż piana będzie na tyle ubita, że nie będzie odchodziła od miski. Teraz UWAGA, wyczytałem, że białka powinny być ubijane w metalowej bądź szklanej misie. nie wolno do tego celu używać plastikowej miski. Nie wiem dlaczego tak jest, no ale to podobno zmniejsza szanse, że beza nie wyjdzie.
Dodatkowo miska musi być idealnie sucha i czysta, ani grama wody w niej nie może być.
Wracając do przepisu. Gdy białka będą już ubite na sztywną pianę dodawaj po 1 łyżce cukru cały czas miksując. Cały zabieg dodawania cukru nie powinien trwać więcej niż 4-5 minut. Beza będzie idealna gdy nie będzie w niej drobinek cukru, i będzie miała perłowy błyszczący kolor. W jaki sposób sprawdzić czy beza nie ma cukru? Najprościej to rozetrzeć odrobinę między palcami, i wtedy wyczujemy czy posiadamy w niej jeszcze namacalny cukier. Dlaczego nie może mieć drobinek cukru? To jest niemalże oczywiste, jeżeli zaczniemy piec w temperaturze powyżej 100 stopni, cukier zrobi się brązowy a beza zbrązowieje, a przecież tego nie chcesz.
Do ubitej bezy dodaj zblendowany truskawkowy dżem i wymieszaj delikatnie szpatułką, ale tylko do tego stopnia by powstały ładne czerwone smugi.
Białka przełóż do rękawa cukierniczego, albo tak jak ja to robię do woreczka strunowego z odciętą końcówką i uformuj małe beziki w nieco większych odstępach.
Całość włóż do piekarnika nagrzanego do 125 stopni i podsuszaj przez 1 godzinę.
Bezy ostudź i zajadaj się do woli!